Ja może inaczej zapytam. Nigdy nie bawiłem się w macro, ale ostatnio w Chorwacji czaiłem się na takiego robala :-), który wyglądał jak koliber. To jakiś gatunek ćmy (chyba) która latała sobie z długą rurką od kwiatka do kwiatka i wyglądało to naprawdę jak koliber. Problem w tym że te skoki od kwiatka do kwiatka były bardzo szybkie i to coś tylko na moment zawisało nad kwiatkiem. Walnąłem chyba ze 100 zdjęć tamronem 28-75, zanim AF się ustawił to robal był już gdzie indziej...w miarę ostre (na robalu) wyszło mi kilka. Jakie macie doświadczenia z tego typu zwierzątkami :-) ? Czym takie coś focić? Z tego co wiem to AF w obiektywach macro nie jest chyba za szybki...