Kurcze, a ja na swoje 40-ste urodziny wynajmę samochód (taki dom na kołach) i pojadę robić zdjęcia do Kanady. Tam się mozna "zapstrykac" na śmierć. Byłem tam ostatnio 3 tygodnie zrobiłem kilka tyś fotek a nie ruszyłem się dalej niż 500 km od Vancouver. Aha i jeszcze sobie kupię kartę pamięci do aparatu taką ze 100 GB (pewnie już takie będą w sprzedaży)