50 - tka, bardzo fajny aparat. Co do jego metalowości to mam zatrzeżenia (jak ścisnę mocniej to trzeszczy). W sumie aparat jednak bardzo solidny - sprawdzony w boju w górach przy mrozie nigdy mnie nie zawiódł. Używałem go zawsze z gripem, bardzo wygodny w przeciwieństwie do tego np. z 20D. Grip jest o tyle dobry że możesz go zasilać paluszkami, a nie tylko bateriami litowymi. Wadą gripa do 50 jest to, że masz tam tylko spust migawki brak pokrętła wyboru.
Ma sterowanie zupełnie nie canonowskie. Pokrętłami i przyciskami - jedni to chwalą inni ganią - rzecz zupełnie osobista. W wersji gdzie jest sterowanie okiem działa to całkiem sprawnie nawet w okularach. Jak wspominał gwozdzt o Af to ja dodam, że działa dość sprawnie nawet przy szarówce i w pomieszczeniach. Lampa błyskowa wbudowana jest o tyle do kitu, że zbyt nisko się podnosi i nawet przy niezbyt "grubym" obiektywie powstaje winietka. Generalnie jest to też pierwsza lustrzanka canona, która miała E-TTL. Aparat ma dość sporo (jak na czasy kiedy był wypuszczony) funkcji indywidualnych także można go dosyć nieźle konfigurować wg. własnych potrzeb. W sumie aparat godzien polecenia nawet do poważniejszych zadań, zwłaszcza że teraz go można kupić za grosze z gripem. Aha z gripem jest dość duży i ciężki chyba większy niż 30-tka.
W 2004 unowocześnili trochę 30 i powstał 30/33 V może warto nim się zainteresować - jest podobno sporo szybszy. Tutaj masz mnóstwo informacji o wszystkich trzech!
30/33 nie miałem, nie używałem i nie chcę mieć więc się nie wypowiadam.