Swojego czasu miałem Canona A60, prawie identyczna sytuacja jak u ciebie, apart spadł, uderzył obiektywm w podłogę, rezultat to przekręcony obiektyw, zoomować można było tylko do pewnego stopnia, nie mógł się schować, nie łapał w ogóle ostrości, błąd E18. Miałem jeszcze go na gwarancji, wysłałem za posrednictwem sklepu i ku mojemu zdziwieniu aparat został naprawiony, bez jakichkolwiek kosztów naprawy, mimo że z mojej winy. Wtedy to sobie chwaliłem serwis.
Niedawno jednak bawiłem się Canonem 510, zoomowałem chyba trochę za dużo i za szybko, aż wreszcie obiektyw się zawiesił. Próbowałem coś zrobic, ale nic z tego. Wysłałem do serwisu, a tu 250zł za naprawdę . Może to dlatego, że już nie był na gwarancji, a wtedy to się panowie cenią.

Niestety jak widziesz nie bawiłem się w rozkręcanie sprzętu, wiec jeżeli się nie znasz to raczej bym nie radził.

Zawsze chyba można wysłać do serwisu, a oni poinformują o ewentualnych kosztach naprawy, ale nie sądze żeby zrobili to za mniej niż 250zł

Moge sie mylić, ale gwarancja angielska to gwarancja europejska, wieć powinni przyjąć sprzet do naprawy w ramach gwarancji. Jeżeli aparat pochodziłby z rynku powiedzmy japońskiego, czy amerykańskiego to nie ma szans, ale z Europy to nie powini odesłć sprzętu z powrotem. No, ale to tylko moje takie gdybanie.

Na przyszłość, polecam zestaw ochronny, naprawdę wart jest wydatku powiedzmy te 50zł, a zapomnisz o kłopotach z tłustymi palcami na obiektywie, nieostroznymi znajomymi, lekkimi udeżeniami, kurzem, piaskim, a nawet z takim starciem jak upadek z dużej wysokości.