Zamieszczone przez Fotos
Nie tylko coraz trudniej naprawic, ale problem jest w tym ze nikt tego prawie niechce naprawiac! Czesci nie ma, a w Warszawie moze sa dwie osoby ktore sie znaja na T-90. Nawet serwis Canon'a nie naprawial T-90 ( w czasie ich glorii ) tylko wysylal do Niemiec lub Holandii na naprawe![]()
Najwiekszy problem z naprawą T-90 jest taki, że bardzo prosto można zresetowa soft a wgrac sie go ponownie prawie nie da. Wszystkie uklady sa połaczone albo lutami albo na zasadzie przylegania docisniete srubkami, w Eos'ach sa juz złączki które bardzo łatwo się rozczepie i zczepia.
Migawka, niby copalowska, i bardzo podobna do tej w EOS'ach, ale troche inna. Inny jest system amortyzacji kurtyn. Co ciekawe, w póżniejszych latach (w 1990) Canon wypuścił T-60 (produkowany chyba przez Cosine) i tam była identyczna migawka jak w EOS'ie 850 lub 700, tylko troche zmodyfikowana na gorsze, chyba czas syncho byl na 1/60 a nie na 1/125.
Oj Canon przez lata się nakąbinował, niestety czasami na gorsze, ale coż, teraz przynajmniej trzyma sie (prawie) jednego systemu i słucha opinii użytkowników.
Pozdrawiam