Umyślość przed spowodowaniem wypadku?Zamieszczone przez Quadrifoglio
Trzeźwy też się na to godzi. Że może spowodować. Nie każdy pijany powoduje wypadek, nie każdy trzeźwy. I nie jest to taka plaga, ca 10% wypadków jest spowodowane pijaństwem. Dużo więcej jest spowodowane beznadziejnym działaniem policji. W naszym kraju policja ściga tylko jedno, najmniej groźne wykroczenie: przekroczenie prędkości. Można wymuszać pierwszeństwo, nie używać kierunkowskazów, zajeżdżać drogę itp i nic. Nie powiem już o notorycznym braku sprawdzania zaparkowanych samochodów. W moim mieście cały rejon pod komendą policji jest pełen źle zaparkowanych samochodów.Natomiast nie mów mi, że znasz inny sposób na wyplenienie plagi pijaństwa z naszych dróg. Ktoś kto siada za kierownicę po pijanemu godzi się na to, że spowoduje wypadek.
Całkowity brak zgody! Tak myślą komuniści. Prawo jest od karania wykroczeń i przestępstw. Nie on uniemożliwiania popełnienia przestępstw. Inaczej jest to ograniczenie wolności i traktowanie ludzi jak bydła.I teraz najważniejsze - prawo powinno być takie, by było przestrzegane tzn. np. nie dopuszczało do zachowań szkodliwych społecznie. Niewątpliwie jazda po pijanemu i spowodowanie wypadku jest działaniem wysoce szkodliwym społecznie. Państwo może użyć wszelkich metod, by wymusić (tak- aparat państowy jest w dużej części instrumentem przymusu) zachowania zgodne z prawem, nie dopuścić do niezgodnych.
Ja nie dyskutuje z koniecznością szybkich i sprawnych sądów. Popieram również przywrócenie kary śmierci. Ale po dokonaniu przestępstwa. Nigdy przed.Kolejny przykład - dostajesz w mordę wieczorem pod własnym domem, zbierasz zęby po chodniku. W obecnym stanie prawnym i praktyce taki sprawca jeśli w ogóle, to odpowiada z wolnej stopy, dostaje np. pół roku w zawieszeniu i dalej się zabawia. Sądy 24 godzinne i realne kary ... ale to przecież wymysł oszołomów z PiS ... nie godzi się tego popierać ... tak ?