To częsta przypadłośc krytykantów oceniający pracę redakcyjnych fotografów: ,,eee tam, ja bym lepiej zrobił''. To weź stary, jeden z drugim puszeczkę, torebkę i dawaj do naczelnego, że wszyscy fotoreporterzy to buce, beztalencia i nieroby i że ty ich wykosisz. Powodzenia.

Jak pisali poprzednicy, fotoreporter w gazecie, portalu etc. ma co robić i rzadko dysponuje godzinami czasu na realizację tematu, który i tak spora część gazet zbeszcześci na papierze czy po kompresji w necie. Są oczywiście i tacy, którzy rzadko dają kiepskie zdjęcia na druk, czy neta. Dla mnie na lokalnym podwórku takim gościem gwarantującym jakość w codziennej orce jest Łukasz Cynalewski z GW Poznań. Widziałem wiele doskonałych zdjęć tego pana i biję pokłony.

Pewnie, że nie należy tłumaczyć kiepskich zdjęć zawodowców, każdy powinien się starać pracować na wysokim poziomie, jednak jak to w życiu.

Fotografia zarobkowa w mediach to nie zawsze przyjemne tematy, które realizuje się z radością. Nierzadko to zadane kaszany z których trzeba kręcić przysłowiowy bicz z łajna. Jednym się to udaje, innym nie. I to pewnie cała tajemnica.