A nie słyszałeś, że profesorów można bez problemu "wynająć". Teraz za kasę można powiedzieć wszystko, czego zażąda zleceniodawca. Przecież zawsze potem można powiedzieć "przepraszam, ale pomyliłem się" i wszystko niby będzie wporządku. Jeszcze jak do tej pory nikt za pomyłkę nie poniósł żadnej kary, więc czemu nie zarobić przy okazji wcale niezłej kasy.