no właśnie, rozum i nieco fachowej wiedzy z budownictwa i drogownictwa. Dziwnym trafem w Krakowie na przelotowej trasie światła są co 200 metrów na dystansie kilkunastu kilometrów, a natężenie ruchu jest kilkukrotnie większe. Ale zrozumieć to trudno osobom nie mającym podstawowej wiedzy o projektowaniu ruchu drogowego.Tu nie ma co gdybać i opowiadać kłamstw o "dziesiątkach ofiar" tylko trzeba coś wiedzieć i myśleć.