Ja to doskonale rozumiem Mój post był raczej podyktowany lękiem, że trafi się jakiś bardziej zaangażowany emocjonalnie niż merytorycznie "dyskutant", który zinterpretuje twoja wypowiedź: "dobrze mu tak, po co właził na drzewo", a to przecież nie było twoją intencją.
POZDRAWIAM