Odpowiadam na argument o „kupie" (150 000 podpisów)! Muszę się przyznać, że ja również w owczym pędzie podpisałem się pod protestem i teraz tego bardzo żałuję. Pytanie: ilu z tych, którzy się pod protestem podpisali uczynili to z pełną świadomością i znajomością problemu? Ilu z nich było w Dolinie Rospudy (szacuję, że nie więcej niż 2%!). Z tej liczby ile osób to przyrodnicy potrafiący rzeczowo ocenić wartość przyrodniczą i potencjalne skutki budowy estakady? Postaraj się odpowiedzieć sobie na te pytania...
Inna sprawa, to utrata wartości estetycznych krajobrazu. Przy rozmiarach Doliny Rospudy nie sądzę, aby była ona rzeczywiście dotkliwa. Przez wiele równie cennych, a też i znacznie cenniejszych pod względem przyrodniczym terenów w Polsce przebiegają różnego typu trakcje komunikacyjne i przesyłowe. Często przez takie tereny przejeżdżamy nie zdając sobie sprawy z ich wyjątkowego w skali przyrodniczej charakteru i wartości.
Konkluzja końcowa? Zachowajmy zdrowy rozsądek i umiar w ocenie problemu, a przede wszystkim spójrzmy na niego z odpowiedniej perspektywy :-D .