Co w tym dziwnego? No chyba, że nie ma się odwagi przyznać że podlegli są partaczami.
Logika i doświadczenie życiowe jednak wskazuje, że tak poważnych spraw nie powierza się niekompetentnym ludziom. Jeśli zatem prace przygotowawcze są dziełem fachowców, to czym się niepokoić?