Doszedłem w końcu do tego wniosku drogą eksperymentalmą.To znaczy filtr szklany wstawiony za obiektywem skraca odległość back focus na tyle, że bez filtra ostrzy tylko do ok. 1m a z filtrem poza nieskonczoność.
Oczywiście, to jest własnie cel tego filtra (żeby symulować ten efekt kiedy nie używa sie filtrów kolorowych). Jeżeli nie ma sę w ogóle zamiaru używać filtrów kolorowych to można ten filtr kompensacyjny odkręcić i zamiast tego wyregulowac pierścień ostrości, tak, żeby ostrzył na niskończoność ( o ile da się aż o tyle - chyba tak). Zwłaszcza, że i tak musiałem lekko dopasować teń pierścień, bo ostrzył za daleko poza nieskończoność.
Ale, przy okazji filtr uszczelnia obiektyw od tyłu (i chroni aparat przed możliwym zasyfieniem przez Zenitara.) Więc wole go zostawić.
I tu dała sie poznać słynna rosyjska precyzja. Po mocniejszym dokreceniu filtra (o może 1/8 obrotu) już nie haczy o lustro. Czyli, jako, że jest to gwint 0.5 mm, luz miedzy lustrem a filtrem jest mniejszy niż 0.1 mm.
A poza tym, po krótkich testach jestem zaskoczony pozytywnie ostrością tego obiektywu na pełnej dziurze, mimo przesadzonych narzekań, że mydło. Niestety ultra szeroki kąt jednak nie zwalnia z potrzeby dosyć dokładnego ostrzenia na f/2.8.