Dobra wywoływarka powinna dawać w efekcie końcowym szeroką skalę tonalną i dobre odwzorowanie detalu. Jeżeli to jest zapewnione, to cała reszta jest w rękach i oczach operatora (i ew. postprocessingu :-D ). Lightroom 1.0 jest na topie pod tym względem. Ma superatrakcyjny interfejs :smile: , choć trudne do obsługi suwaki :-( . Na pewno jest na mojej (bardzo) krótkiej liście najlepszych RAW-developerów.
Co mi się podoba, to ostrzenie typu czysty detal bez krawędzi, choć ceną za to są większe, niż u konkurencji szumy w lumie.
Co mi się mniej podoba, to minicast oranżykowaty, rzeczywiście niewielki, ale upierdliwy.
W sumie – super!