Według mnie jest to najszybszy i najłatwiejszy sposób. Duużym plusem jest to, że jak nam coś nie pójdzie / coś się popsuje już w czasie użytkowania, to zawsze możemy odciąć następne 10cm kabelka i zrobić na nowo. Jeżeli natomiast przy rozbieraniu wtyczki pójdzie coś nie tak, to już mamy zajęcia z rzeźbienia w plastiku żeby dorobić część lub przywrócić ją do pierwotnego wyglądu. Jedyną wadą jest troszkę obskórny wygląd (kabelek spiralny, a tu nagle taki 15cm pałąk)