witam,
kupiłem ostatnio tamrona 28-75/2.8 i bardzo sie z tego faktu ciszyłem. Zdjęcia mi sie podobały, ale coś mnie pokusiło...
spróbowałem strzelić mały teścik w domu porównując tamrona i kitowca 18-55. Robie, robię - przeglądam i

Tamron zupełne mydło, kitowiec żyleta

Już się przygotowywałem, aby pokazać Wam rezultat szokujący bądź co bądź, ale jeszcze wpadłem na pomysł spróbowania AF vs MF. Patrzę, z AF mydło, z MF żyleta, i to po prostu maksymalna różnica

Ustawiłem statyw na drugi motyw i jeszcze zrobiłem drugie porównanie w lepszych warunkach. Efekt już nie tak porażający ale wciąż przy AF widoczna utrata ostrości.
Sprawa wyczuwalna do F5.6 dalej robi się
nice.
Czy to jest problem FF/BF ??? Czy może wadliwy obiektyw nabyłem

Kitowiec ostrzy zawsze i wszędzie ( i musze powiedzieć szczerze, że mój egzemplaż jest zaje*** po prostu wymiata

)
Proszę o pomoc, bo się stresować zaczynam...
