To zdjecie z dpreview naprawde mnie poruszylo...
to jakis maly lokalny photo show gdzies w US. Ten kacik
z ludzmi to Canon, ten pusty - Nikon. Facet pisze, ze tak bylo
przez caly dzien.
Ostatnio w zasadzie juz nie widuje sie Nikonow... Czasem gdzies tam
ktos sie jeszcze napatoczy, ale gdziekolwiek robie zdjecia ludzie
zahaczaja mnie, "o 5D, jak go lubisz?", "co to za szklo?" itd.
Ci nieliczni Nikonowcy czesto jakby w zawstydzeniu, zadko podejmuja
rozmowe. Az przykro sie robi...
Zakonczony World Cup to byla wrecz zenada. Ten moment
wspolnego zdjecia Wlochow na zakonczenie z setka Canonow byl
szokujacy.
Czy to juz na serio koniec?