z ostatniej serii najbardziej podoba mi się jedynka. Naturalna i przyzwoicie skadrowana. Dwójka kłuje w oczy sztucznością pozy, takie oczy anielskio-cielęce za przeproszeniem . Trójka zupełnie na nie. Czwórka mogła być ciekawa, ale bardzo mi przeszkadza tło po prawej stronie, postać wygląda trochę jak wklejona. pozdrawiam.