
Zamieszczone przez
Kubaman
ja osobiście używam wolnej karty Kingstone SLC 512MB ("tzw" High speed), i nie ma zauważalnej różnicy do SanDisc'a 1GB UII, którego miałem pożyczonego.
Też znam osobę, która kupuje tylko zwykłe Kingstony i bardzo je sobie chwali.
Tak sobie myślę, czy problemy z Kingstonami w PL nie mają identycznego podłoża co problemy z bateriami DuraCell. W 'świecie cywilizowanym' są to jedne z najlepszych źródeł w prądu, a w Polsce jest dokładnie na odwrót. Wiem co piszę, bo jako użytkownik różnych palmtopów walczyłem z nimi przez lata i przekonałem się, że R6 z Ikea po złotówce za sztukę są o niebo lepsze od kupowanych w PL ogniw DuraCell po 6 PLN/szt. lub drożej
Innymi słowy, być może są Kingstony i Kingstony - nie wiem. Co się będę z koniem kopał pomyślałem i używam wyłącznie SanDisk'ów

IMHO warto poświęcić nawet stówkę więcej za CF'a i mieć komfort, że człowieka nie zawiedzie. Bo jak znam swojego pecha, to straciłbym akurat te fotki na których by mi najbardziej zależało...