Witam wszystkich serdecznie.
To mój pierwszy post na tym forum, choć od dłuższego czasu korzystam biernie z tej kopalni wiedzy.

Chciałbym usłyszeć Wasze zdanie, bo mam z tym spory dylemat. Potrzebuję kompaktowej (budżetowo też) lampy do 10D z opcją na nowszą puszkę docelowo.
Rozważam własnie te dwa modele, czyli 430EX (900-950 zł) i Metz 54 AF-1C(V2) (800 zł). Wnikliwie zapoznałem się z instrukcjami obsługi obu lamp i wnioski moje są następujące :
- Metz ma sporo więcej mocy, ale mniej funkcjonalnych bajerów typu : obracana głowica, nasadka rozpraszająca oraz "na oko" gorszą ergonomię obsługi (tylko dwa guziki do grzebania w funkcjach),
- Canon to Canon - do tej pory, poza jedną pomyłką z obiektywem Sigmy starałem się używać canonowskiego osprzętu (wcześniej EOS 500, EOS 5, 430 EZ i parę szkieł bez L, również Canona).

Prawie wszystko przemawia za Canonem poza mocą - również jestem zdania, że tej nigdy za wiele i stąd mój dylemat.
Czy zatem Waszym zdaniem, na szali wad i zalet obu lamp większa moc "waży" więcej niż wymienione wyżej zalety słabszego Canona ? Ja mam spory problem z wyborem.