Sądząc po komentarzach ja miałem pecha. Od początku był problem z kontaktem. Zwaliłem to na długi weekend. Ale niestety potem się sprawy toczyły coraz gorzej :-|
To nie mi powie, że ma problem. Najgorsze jest to, że z jego strony jest cisza. A gdy już niechcący ode mnie odbierze telefon, to paczka właśnie się wysyła. Tak było już kilka razy. Po prostu doszedłem do wniosku, że nic z tego nie będzie. Całkowicie mi opadły ręce, gdy dzisiaj rano sprzedawca zrzucił moją rozmowę (tzn. dostałem sygnał zajętości po kilku dzwonkach). Szkoda moich nerwów.Zamieszczone przez pazurek