Byłem 9 lat temu podczas Tankfest. Minus takiego Tankfestu to spora ilość ludzi, plusem natomiast jest to, że czołgi inny ciężki sprzęt jeździ po wyznaczonym torze aż ziemia się trzęsie. Jeszcze jak się stoi w miejscu skąd te czołgi wyjeżdżają, odpalają je itp. Poezja dla uszu. Pełno kurzu i dymu spalin

Z tych stojących egzemplarzy w muzeum to wrażenie robi Jagdtiger oraz Tiger II. Pancerz tych czołgów wydawał się być znacznie grubszy od reszty sprzętu. I zdaje się, że Bovington to drugie największe muzeum czołgów w Europie, największe jest gdzieś pod Moskwą.