Byłem 9 lat temu podczas Tankfest. Minus takiego Tankfestu to spora ilość ludzi, plusem natomiast jest to, że czołgi inny ciężki sprzęt jeździ po wyznaczonym torze aż ziemia się trzęsie. Jeszcze jak się stoi w miejscu skąd te czołgi wyjeżdżają, odpalają je itp. Poezja dla uszu. Pełno kurzu i dymu spalin
Z tych stojących egzemplarzy w muzeum to wrażenie robi Jagdtiger oraz Tiger II. Pancerz tych czołgów wydawał się być znacznie grubszy od reszty sprzętu. I zdaje się, że Bovington to drugie największe muzeum czołgów w Europie, największe jest gdzieś pod Moskwą.
Dokładnie tak, jak piszesz. Sam byłem tam już kilka razy, ale zawsze coś szło nie tak – albo zajmowałem się dziećmi i wyłączyłem autofokus, albo nagrywałem filmiki i dopiero w domu okazywało się, że światła migają…
Kubinka to jedno z największych muzeów – w kolekcji mają m.in. legendarnego Mausa oraz Obiekt 279, wyjątkowy czołg z czterema gąsienicami.
Na Tankfest nigdy nie byłem… Może kiedyś się tam wybiorę. Szkoda, że nie mają IS-2, IS-3 ani IS-4. Tak czy inaczej, Tank Museum zdecydowanie wygrywa wśród muzeów w UK!
![]()