To pachnie grubymi nićmi. I lobbystami.
Zawsze zafascynowany jestem wybiórczością takich zarządzeń.
Ciekawe czy zastanawia się tam ktoś nad losem miliardów energooszczędnych żarówko-świetlówek pomysłu niejakiego Philipsa, wypartych przez jeszcze bardziej ekologiczne "żarówki" LEDowe. I kto myśli o utylizacji akumulatorów z aut elektrycznych, a wcześniej o wpływie produkcji tych aut na ślad węglowy, dziurę ozonową (to już zapomniany, niemodny motyw ), plastiki w oceanach i degradację plemników.