A dlaczego w to nie wierzyć, patrząc na przykład na pierwszą kampanię wyborczą? I inne fakty.
Z drugiej strony mozna mówić, że te wszystkie rozważania ekonomiczne to niezła racjonalizacja i przykrywka.
Wszystko, co na razie napisałeś, ma sens ekonomiczny, ale nie żyjemy w rezerwacie.