Cła to samo zło.
Pytanie jest takie - jakie są obecnie cła m.in na sprzęt foto w Unii jeśli produkowany poza Unią ? Nie znam szczegółów i nie chce mi się szukać.
Słowo odwetowe rozumiem jako odpowiedź na cła np unijne które są. Oni wprowadzają odwet o połowę mniejszy.
OK. mnie to ani ziębi ani grzeje, każde Państwo ma prawo robić u siebie co tam chce. Nie jestem za cłami ale UE nie jest taka krystaliczna, przecież jak kupowałem coś z USA to doliczali mi cło za jakieś większe rzeczy.
Jeśli globalny popyt spadnie na produkty objęte cłami, dotknie to producentów. Tak czy inaczej powinno spowodować presję inflacyjną np w USA, płacą za to końcowi kupujący przecież to oczywiste
Ja to widzę tak:
- gospodarka USA ale też innych krajów siądzie
- możliwe, że wzrośnie presja inflacyjna
- stopy procentowe, mimo że nie są niskie, nie będą miały miejsca na obniżkę (więc Ci którzy mają lub planują kredyty powinni zdawać sobie z tego sprawę, firmy też się kredytują więc realnie nie jest to dla gospodarki dobre)
- giełdy akcyjne powinny wejść albo w dłuższą korektę albo wręcz w bessę (nie muszą ale mogą, obecnie szczególnie w USA ceny akcji są kosmiczne)
Prognoza, która wcale nie musi się sprawdzić, tak bywa z prognozami
Druga strona tego medalu jest taka :
- stany mają corocznie deficyt na poziomie 20% wpływów co przekłada się na 2 biliony$ deficytu co roku
- roczne wpływy budżetu USA to około 5 bilionów $ , wydatki 7 b$
- dług stanów zjednoczonych to około 36 b$ a obsługa zadłużenia (odsetki) kosztują już 20% wpływów podatkowych
- w tym roku muszą rolować 9 b$ długu plus nowe 2b$ które będą potrzebować jesli nic nie zrobią
- w normalnej sytuacji taki kraj to bankrut, USA są trochę w innej bo mają $ który jest globalną walutą rozliczeniową no i sami go tłuką
Więc z jednej strony tną koszty wg nich nieuzasadnione, próbują zwiększyć wpływy, co ma doprowadzić do zrównoważenia albo zmniejszenia corocznego deficytu.
Idea ogólnie nie jest głupia, problem jest jednak taki, że nikomu dotąd w USA to się nie udało. Kraj bogatych korporacji i miliarderów, z potężnym długiem i deficytem, niespotykaną skalą bezdomnych, z bardzo dużym problemem przestępczości, problemem fentanylu, zaniedbań, itp
Tak to ogólnie wygląda, jeśli ktoś zna szczegóły.
Stąd też republikanie, słusznie czy też nie, twierdzą że dosyć finansowania/ratowania innych, gdy mamy tyle problemów u siebie. Oni np na zbrojenia wydają mniej, a wydają najwięcej na świecie, niż na obsługę długu.