bywa różnie - velbon miał fajne rozwiązanie kolce które się wysuwały lub chowały w gumowy pierścień, leofoto ma wymienne podstawki gumowe które sie wykręca i wkręca kolce - wszystko jak zwykle ma swoje wady i zalety - rozwiązanie velbona jest świetne ale powodowało że bałem się próbować przewozić taki statyw w bagażu podręcznym mz. opis rzeczy ktore można zabrać do kabiny kolce dyskwalifikuje taki statyw, z leofoto używam koncówek gumowych, kolce sobie leżakują w szafie ale czasem by sie przydały i wtedy ich nie ma![]()