ogolnie, to sie zgadzam.
ale tu trzeba jeszcze chwile przekminic komu i co Canon moze sprzedac. przy rynku, ujmijmy to ladnie: kruszacym sie.
na poziomie podstawowym Canon w tej chwili zrobil bardzo sensowny copy-paste z kombo Rebel/xxD/7D. R50 to przyjemny w obsludze maly Rebel, R10 to bardzo funkcjonalny (tyle ze maly) korpus klasy dawniejszych xxD, a R7 to jest wywalone 7D3. do tego w komplecie bardzo uzyteczne 18-45/18-150, 10-18 i 100-400 i tu naprawde jest czym powalczyc. za stosunkowo nieduze w dzisiejszych czasach pieniadze. ile by w tej czesci rynku nie bylo do wywalczenia - to tu akurat Canon ma bardzo sensowna oferte
dalej jest ten kluczowy srodek. rzesza zarabiajacych badz nie na zdjeciach pasjonatow, ktorzy przez lata zbudowali solidny zestaw EF, czesto za ciezko zarobione (nie)fotograficzna robota pieniadze. i to nie sa ludzie, ktorym sprzeda sie od reki caly zestaw RF. no nie ma bata.
i to jest problem, ktorego ani Canon ani Nikon tak od reki nie pokonaja.
tych ludzi do tego trzeba zmusic smiertelnoscia urzadzen mechanicznych i zabraniem mozliwosci odkupienia nowek. w tej roli swietnie sprawdzaja sie (standardowe) zoomy IS, gdzie dzieki zintegrowanemu modulowi przyslony i IS smierc jednego z tychze konczy sie odstawieniem obiektywu na polke i przegladaniem allegro za niezajezdzona uzywka. poki jeszcze istnieja! osobiscie mam na polce dwa takie 24-70/4 ktorym rypla przyslona, gdzie koszt wymiany modulu to 450 EUR, a koszt uczciwego egzemplarza z drugiej reki - 400 EUR :/
powyzej sa nadziani kasa onanisci sprzetowi (amatorzy i pro), ktorzy kupia sobie kazde RF i cokolwiek do tego wyjdzie tylko dlatego, ze moga. mnostwo jest takich, nawet na tym forum, co rzuca sie na kazdy gadzet jak lysy na grzebien. to dla nich sa te wszystkie szkla-misie, czesto w cenie przyzwoitego samochodu, ktorymi to ww. onanisci klepia dokladnie tak samo nudne gnioty jak do tej pory trzepali czerwonymi paskami EFplus wymysly typu 28-70/2 albo 600/11, gdzie nie majac scisle sprecyzowanej potrzeby na dokladnie taki obiektyw trzeba byc mocno bezrefleksyjnym, zeby w to wrzucic kupe kasy... tu Canon uzywa sobie do woli, bo cokolwiek by nie wypuscil, znajda sie maniacy, ktorzy nie dosc, ze kupia, to jeszcze beda ewangelizowac, ze do czasu kolejnego swietego Graala to to wlasnie wiaderko jest kluczowe do szczescia w zyciu. na szczescie w czasach internetow takich krzykaczy mozna najczesciej zignorowac. popienia sie, czesto znajda w dyskusji jakiegos jelenia, ale jak zaczna pokazywac swoje wyfociny to szybko wyjdzie szydlo z worka
TL;DR - RF jest nie tylko jaki jest, tylko jaki moze byc. mnostwo osob siedzi i bedzie jeszcze dlugo siedziec na szklach EF bez doraznego parcia na ich wymiane. braku parcia nawet gdyby ceny byly porownywalne, a przeciez nie tak to dziala
z perspektywy kogos z tej srodkowej polki, z 4 zoomami EF L po plecakach i jeszcze workiem stalek EF - nie pali mi sie. juz pomijajac sredni animusz do zmiany normalnego celownika na przekontrastowany telewizor VGA tych nowych aparatow... czemu chcialbym wyrzucic kilka moich wyplat na wymiane fajnych szkiel pokroju 24/1.4 czy 135/2 na odpowiedniki RF, ktorych obrazowanie zreszta bynajmniej nie zawsze mi sie podoba?