Chodzi o to, żeby nie łykać każdego wymysłu korpo i przyjmować go jako słuszną prawdę. Według mnie największe firmy foto robią sobie jaja z klientów, traktując ich jak potencjalnych złodziei i każąc im robić dziwaczne rzeczy, gdy można tego typu promocje załatwiać prosto. O różne dane statystyczne można poprosić. Na przykład gdy kupiłem obiektywy Sigmy i Zeissa, zaproponowano mi przedłużenie gwarancji za rejestrację produktu na stronie i podanie kilku w miarę neutralnych danych, co zrobiłem.
I wiem, że każdy ma wybór i pewnie też robiłbym wycinanki, ale nie znaczy że mi się to podoba.
Dobry przykład to przeniesienie serwisu naszej ulubionej firmy. Chcę wierzyć, że wielokrotnie opisywanie na różnych forach działań tegoż serwisu przyniosło skutek.