No to ja się do czegoś Wam przyznam
Ja, będący wielkim fanem bezluster, który wszem i wobec głoszę, że całkowicie przesiadłem się na bezlustra, zachowałem sobie jedną lustrzankę i ona ma u mnie dożywocie
Mówię o moim starym, poczciwym 30D, które jest ze mną od 18 lat. Jak odstawiłem je "z pierwszej linii" i pomyślałem, że nie jest mi już potrzebne, to było warte już tak niewielkie pieniądze, że stwierdziłem, że wartość sentymentalna jest większa, niż te śrubki, które mógłbym uzyskać za jego sprzedaż. Jest w pełni sprawne, ma najmniejszy przebieg ze wszystkich moich body, które miałem, ale niedługo nie będę miał co do niego podpiąć Chyba tylko dlatego zostawiłem sobie 18-55, żeby nie zostać za jakiś czas bez żadnego szkła EF