Żytnia miała wzloty i upadki.
Wiele lat temu ludzie na nich wieszali psy za gównianą obsługę, brak profesjonalizmu, odsyłanie zepsutego sprzętu itp.
Potem coś się zmieniło - albo to Canon zainterweniował umową albo coś innego, ale znowu była kilka lat, gdze ludzie pisali że "Żytnia się poprawiła".
A ostatnie kilka lat, to znowu równia pochyła i totalne olewanie klienta od góry do dołu.
Zresztą to nie tylko problem Canona, pamiętam że Nikoniarze też przez lata mieli przeboje z serwisem...