Nawet nie wiedziałem, że istnieje jakieś "słynne drzewko na tle Tatr" . Słyszałem o tych miejscówkach, tj Łapszanka, ale nie byłem też. Fotki zacne. W ogóle od jakiegoś czasu stwierdzam, że 90% sukcesu w dobrym foto, to tak naprawdę "być w tym miejscu w odpowiednim czasie". Te 10% to oczywiście sprzęt + umiejętności fotografa i jego wizja na dany kadr. Zgadzacie się, czy jakieś inne rozłożenie procentowe byście dali?