Właśnie. Nowość tego pomysłu polega na tym, że to komputer jest zalany, bo transformatory średniej i większej mocy są zanurzone w oleju od zarania świata.
Ale, tak nawiasem, niezłym trzeba być maniakiem, żeby się w takie rzeczy bawić w domu. Bo podejrzewam, nie wiem na pewno, że serwery dużej mocy mogą od dawna tak pracować.