Mnie to ciągle jedna rzecz denerwuje w LR, stąd go omijam. Mianowicie te importy zdjęć do biblioteki. Jeśli mam swoją organizacje rawów w katalogach latami, sesjami, itp to nie bardzo rozumiem po co to jest. Może ktoś przybliży nieuswidomionemu

?
Nie spotkałem się dotąd z czymś takim w żadnym innym programie do wołania raw, których używałem czy używam obecnie. Dodam że do importu z kart, przeglądania rawow, tagowania wystarcza mi FastStone. Jak w trialu kiedyś zobaczyłem że C1 też tak wymaga, nie używałem nawet a potem wyrzuciłem.