
Zamieszczone przez
madwolf
Ja rozumiem dla profesjonalistów - ergonomia, pewność działania, zapis na 2 kartach, szkła powyżej 200mm...
Ale dla takiego amatora, który nie robi zdjęć zwierząt, ani sportu korzystając z długich obiektywów. Który robi zdjęcia z wycieczek, czasem starając się, aby były trochę artystyczne, to czy "duży" aparat ma jeszcze sens? Czy dobry smartfon w kieszeni nie jest wystarczający?
Wczoraj próbowałem testowo robić zdjęcia w kiepskim świetle (gdzie większa matryca powinna mieć dużą przewagę!) 80D i iPhonem, aby porównać. iPhone często wychodził na plus lub przynajmniej remisował...