Ze względu na samozapłon ustalono bezpieczne napięcie ładowania ogniwa na 4,2V ale ładując to samo ogniwo do 4,7V można zwiększyć pojemność o połowę. Ta sztuczka udaje się przy nowych ogniwach a granica bezpieczeństwa spada po każdym ładowaniu. Wiadomo Canon raczej nie zaryzykuje przekroczenia granicy bezpieczeństwa ładowania ale już "zamiennik" tych kilka procent może podnieść aby zyskać na pojemności i nie ma tu nic dziwnego.
Cudów nie ma albo większa pojemność albo większy zapas bezpieczeństwa.