A ja noszę przypięty aparat (na monopodzie) - tak przez bark jak fuzję, ale do uchwytów obiektywu jest przypięty pas nośny, a on z kolei jest przełożony przez moje ramię.
Pisałem już, że miałem sytuację: urwała się śruba mocująca stopkę arca do głowicy, ale na szczęście było to w momencie zakładania aparatu na statyw i trzymałem go własną, mocną i pewną ręką.