co to znaczy twoim zdaniem "krasc patenty"?
pytam, bo akurat malzonka osobista pracuje w biurze patentowym, na codzien obrabia wlasnie wnioski patentowe, a to sa publicznie dostepne dokumenty...
wiec nie bardzo ogarniam na czym mialaby polegac kradziez wylozonej na ladzie darmowej ulotki (wylozonej po to, zeby kazdy kto chce zrobic ten sam trik mial swiadomosc, ze to kosztuje oplate licencyjna)?
w szklach firm trzecich chodzi wlasnie o to, ze one z tego patentu nie korzystaja - bo wtedy musialyby albo slono zaplacic za wykorzystanie patentu (gdyby to sie odbylo jawnie) albo duzo sloniej gdyby ten patent wykorzystaly bez zgody patentodawcy (a Canon oprocz armii prawnikow skladajacych wnioski patentowe ma tez armie prawnikow scigajacych za naruszenia)