cauchy, no właśnie foci się. Kiedy Ty godzinę po zachodzie wracasz jak dalej siedzę. W takich warunkach to oczywiste, że nie podejdziesz ale zawsze możesz na nie czekać.
Poniżej masz właśnie takie foty, gdzie gołym okiem nic nie widać oprócz ciemnego zarysu zwierzaka. Przez wizjer lustrzanki tym bardziej nic nie widać, a telewizorek w R6 pokazuje że jednak da się jeszcze widzieć. Zwierzęta, te płochliwe, w ciemności zachowują się spokojniej niż za dnia. Pod warunkiem, że Cię nie wyczują. Postprocess dzisiaj daje mnóstwo możliwości. Zdjęcia są podbite, ale oznacza to tylko tyle, ze matryca rejestruje to czego już nie widzisz a da się to dalej wyciągnąć. To są czasy rzędu 1s-1/20s i ISO po dziesiąt tyś. Jak byk stoi nieruchomo to można zwiększać czas żeby wpadać w ISO koło 10-16k. Z 102400 rzadko daje się coś sensownego wyciągnąć.
--- Kolejny post ---
+1 :-). Ale lepszy AF też zawsze w cenie. A R1 może właśnie taki mieć :-).