Ja jako taki aparacik przy sobie lub na impry mam Canona T60. Jest to najmniejszy Canon lustrzanka. Jest troche plastikowy, ale za to mobilny.
Ma migawke elektroniczna jak w EOSach. Manual, prior przeslony, w wizjerze praktyczna drabinke. Za 200 zl jak masz szczescie kupisz, ale raczej z 50/1.8.
Potem najtaniej to z 28/2.8. 35-tki sa nieco drozsze.
Aparat troche kopie, ale jakos udaje mi sie nim robic zdjecia. Mieciutko chodza Canony AE-1, AE-1P, ale to migawki zaslonki i sa nieco wieksze i juz ciezkie.
NAtomiast T60 ma potezny wizjer, czujesz ze jestes w srodku wydarzen, a nie ze cos sie dzieje na koncu tunelu i wpatrujesz sie, zeby cos zobaczyc.
Mozna go taniej kupic, bo jest mniej szlaczetny od serii A, a ma wlasnie to co potrzeba.
http://www.mir.com.my/rb/photography.../t60/index.htm