"lot kolo nagiej damy" moniki rogozinskiej.

dlugo odsuwalem zakup (choc wlasciwie lykam do swojej biblioteki wszystko co dotyczy azji srodkowej; tutaj czesc akcji dzieje sie w pakistanie), bo nie lubie wspolczesnej tzw. literatury podrozniczej, jest pusta jak fejsbuki, nudna przewidywalna powtarzalnoscia, pelna popularnej polit- czy ekopoprawnosci jak wyborcza zmiksowana z tefauenem i plytko wymadrzajaca sie, choc zupelnie nie podparta glebsza wiedza.
ale trafila mi sie za piataka w calym zestawie innych pozycji, wiec mysle: co mi tam, wezme.

no i wzialem i przeczytalem.
jakiez bylo moje zdziwienie.
piekna ksiazka.
naprawde piekna.

trudno powiedziec, ze to reportaz czy dokument, choc wszystko w tej ksiazce jest prawda.
nie jest to tez ksiazka (okolo)podroznicza wbrew pozorom. i wcale nie jest o gorach jak sugeruje okladka, ani o azji, choc spora czesc akcji tam sie odbywa.

no kurde - ta kniga jest po prostu piekna.