Widzę, że administrator tego forum ma w swojej psiarni prawdziwego charta wyścigowego. Tak bardzo wyścigowego, że zerwał mu się z łańcucha i w amoku wynikającym z nagłego przypływu swobody dał mi ostrzeżenie za to, że podobno kogoś obraziłem
Cóż... mnie administracja osiedla na którym mieszkam obliguje do tego, żebym swojemu owczarkowi zakładał kaganiec, gdy wychodzę z nim na spacer ;-) Myślę, że ewentualność zastosowania podobnych zasad na tym forum byłaby warta wzięcia pod uwagę ;-)
Acha - dopóki rzeczony chart biega luzem i samopasmoże zwrócę uwagę na fakt, że nikogo w tym poście nie obrażam nazywając psem. To tylko porównanie sytuacji, zwane w języku polskim ANALOGIĄ
Jestem pewien, że rzeczony chart otarł się kiedyś o ten termin w trakcie swojego żmudnego procesu edukacji
A za powyższe dostajesz kolejne.
-------------------------------------------
Zaś wracając do tematu ;-)
Kuchatek, muflon - wiem, niektórzy na mieście podchodzą na metr do bannerów reklamowych drukowanych na siatce. Nie bardzo jestem w stanie sobie wyobrazić co ciekawego oprócz oczek tej siatki tam widzą, ale widocznie coś tam jest
Mi się zawsze wydawało, że oglądanie np. portretu nie polega na przyglądaniu się samej tęczówce oka, tylko na podziwianiu całości... a więc należy robić to z takiej odległości, żeby całość dała się ogarnąć wzrokiem. Ale oczywiście rozumiem, że niektórzy są po prostu analitykami pikseli, a nie koneserami fotografii. Dokładnie tak, jak niektórzy są onanistami sprzętowymi, a nie fotografami ;-)