Problem widze jest z klasyfikacja "co to jest semi-profi" . Polak skategoryzuje wg ceny i dla niego 30D/5D juz jest semi-profi bo cena przekracza czesto dwie pensje. Dla amerykanca semi-profi jest konkretny zakres mozliwosci a nie cena... i tu np 5D moze sie lapie ale tak ledwo.
Definicja rozni sie tez z powodu roznego postrzegania profesjonalizmu. I dlatego zawsze jeden bedzie sie upieral ze 20D/30D to juz semi-profi, podczas gdy inny bedzie udowadnial ze to nadal polka typowo amatorska. I w zaleznosci od punktu widzenia/siedzenia czy przyjetego zestawu definicji - obaj maja racje.