w sumie same odgrzewane kotlety. III, II, II
Az mnie to skłoniło do refleksji, kiedy ostatnio Canon pokazał coś nowego, innowacyjnego?
W segmencie profi na pewno były to pierwsze 1D i 1Ds, potem już tylko liftingi II, III, N...
Równie oczywistym krokiem milowym był D30 (pierwszy nieprofejonalny DSLR), nastepnym mniejszym 20D (5fps).
Rewolucyjny w swoim czasie był 300D (jako pierwszy amatorski DSLR).
No i ostatnia rzeczywista nowość to 5D (pierwszy FF DSLR o nieco szerszym kręgu odbiorców) i jeśli chodzi o puszki to by chyba było na tyle.
Ciekawe kiedy znowu wyjdzie coś NAPRAWDĘ nowego, na miarę zintegrowanej jedynki, FF w serii dwucyfrowej, czy choćby słynnego już 3D?