Swoją drogą to dziwne, że nie ma przecieków. Bo kontrolowane przecieki są dobre marketingowo. Przypomina się sytuacja z 400D, w której konkurencja wiedząc o planowanej premierze w jej dniu zarzuciła sieć dziesiątkami nowych kompaktów tak aby news o 400D zginął w szumie. Canon skutecznie się przed tym obronił poprzez "błąd" webmajstra z Honkongu i przeciek, który spowodował, że o 400D gadało się przez 3 dni przed właściwą premierą, a potem także w jej trakcie.
Czyżby więc brak przecieków sugerował niemożność pochwalenia się czymś wartościowym? Jutro się przekonamy. Do zobaczenia na konferencji.
Arek