Właśnie sobie rozmyślałem o cropie 1,3.
MSZ crop 1,3 (w aparacie XXD) to najlepsze, co Canon mógłby zrobić dla trochę bardziej zaawansowanych fotoamatorów. Dlaczego? Ponieważ 24mm to 32 mm na tym cropie, a Canon ma 3 obiektywy (w tym jeden nie L, ale całkiem niezły) zaczynające się od tej ogniskowej. I skończyłby się problem, że aby mieć jednocześnie szeroki kąt i lekkie tele (portret) w amatorskiej cyfrze, przy jednocześnie niezłej jakości, to trzeba mieć 2 obiektywy. A 17-40 zostałby dalej UWA lensem, a nie "protezą" standardowego zooma.
Przy okazji Canon na długie lata uciekłby konkurencji (przecież są "wafle" do produkcji matryc z 350D/20D, wystarczyłoby je wykrajać większe, więc byłoby więcej MPix) i nie musiałby martwić się o "ficzery" i mógłby dalej sobie odcinać kupony.
Dla mnie 30D z matrycą o wielkości matrycy z 1D MkII starczyłaby na długo, a przy okazji taka matryca ma same zalety: lepsze przejścia tonalne, plastyka obrazu itp. jeszcze do tego DIGIC III i Nikon miałby problem, bo sam nie robi matryc, musiałby poprosić Sony, a Sony niekoniecznie będzie chciało się zgodzić, bo sami mogą coś takiego chcieć zrobić.
A swoją drogą taka wielkość matrycy byłaby dla Nikona rozwiązaniem przy trudnościach z FF. Przecież ma w ofercie dwa fajne Nikkory: 24-120VR i 24-85 pod pełną klatkę. Do tego zrobiliby 24-70/2.8 i już. A obraz z takiego aparatu przy marycy CCD wykorzystywanej dotychczas też zyskałby na jakości.