do niedawna wszystkie L-ki "krotsze" byly co dwa stopnie: a wiec odliczajac od 135L: nie 100, ale 85L, nie 50 (do niedawna!) ale 35L, nie 28 ale 24L, nie 20 ale 14L. czy celowo czy przez przypadek - nie wiem
za dobra 20-tka do cyfry jestem calym sercem. bardziej za wypasiona 24-ka, bo to z punktu widzenia landszaftow jednak najlepszy szeroki kat, ale i 20-tka nie do pogardzenia dla reporterow czy okazyjnie "widoczkow"
Canon ostatnio jakby sie zaczal przejmowac szklami. w sumie niedziwne, bo korpusy powyzej polki amatorskiej sa mniej lub bardziej przed konkurencja, wiec wypadaloby teraz kroic uzyszkodnikow za soczewki fluorytowe
jestem za wypasiona cyfrowa 24-ka. i moze 20 z IS-em?