Ludzie złapani "na festynie" w mojej galeri to w wiekszości przypadków zwyczajne gnioty a mam je tam tylko dla tego że mam sentyment do nich i traktuje raczej jako pamiątke z wakacji. Nie są one przykładem jak robic portrety. To raczej przestroga jakich portretów nie robić.
Pozdro!