A ja tam, z braku miejsca, dwóch monitorów nie mam, i przynajmniej sam sobie łba nie ukręcę
Mam jeden 27" 2560x1440 i wystarcza. Nie potrzebuję palet, ani innych aplikacji, na innym monitorze, bo robiąc w Photoshopie palety sobie mogę wyłączyć i włączyć z klawiatury. Nie używam photoshopowej przeglądarki plików, bo od tego mam FastStone, w którym jednym klawiszem otwieram plik w Photoshopie, albo serię plików, a dwoma klawiszami każdą inną aplikację graficzną, i dzieje się to migusiem. W ogóle każdą robotę zaczynam od FastStone i otwieram spod niego plik w takiej aplikacji, jaką akurat chcę, a trochę tego jest. Praktycznie każdy plik ma jakąś obróbkę w FastStone, chociażby prostowanie, przycinanie lub skalowanie, odszumianie i wyostrzanie.
Im monitor ma mniejszą plamkę, tym bardziej małe są na nim zdjęcia mniejsze od jego rozdzielczości, i tym mniej widać artefakty po obróbce, zwłaszcza po wyostrzaniu, i mniej widać szum. Często się na tym łapię, że zdjęcie obrobione w domu jak lalunia, w firmie, na monitorze o haniebnej rozdzielczości, rażą tymi niedoskonałościami, więc 4K nie pożądam.