o to może ta tania L z Łodzi, o której jakiś frajer mi nawijał makraon na uszy. Dzwoni i mówi, ze kupi ode mnie 17-40 ale musi być dużo taniej bo inaczej jedzie do Łodzi sobie kupić. Mówię: jedz,kup, natnij się a tu szkło masz w wawie na miejscu. Czasem chytry dwa razy traci, a moja L cieszy już nowego użytkownika